Witam.
Kiedy nic nie idzie po naszej myśli najlepsze co można zrobić to uśmiechnąć się. Wtedy jest lżej, dzisiaj się o tym przekonałam. Siła pozytywnego myślenia :)
Jako, że moja szafa uboga jest w jakiekolwiek krótkie spodenki to postanowiłam trochę się pobawić. Kupione w second handzie rybaczki (niecałe 5 zł, na wagę) skróciłam, co zresztą muszę jeszcze dopracować i, jak widać na powyższym zdjęciu w ruch poszły również farby. Efekty niżej...
When nothing goes right all you have to do is keep smiling. I tried this and you know - it's work. The power of optimism :)
I really needed shorts, specially now when summer is comming. So I decided to buy some jeans in second hand and cut them. I did it but I have to work for it... So, that's the effect of my work...
Małe ombre po lewej i jakieś niewiadomo co po prawej. Tak w zasadzie to miały być hinduskie wzroki, ale jak to u mnie bywa zwykle robię coś zupełnie innego niż planowałam.
Little ombre on the left side and somethingweird on the right side. Honestly, first time I wanted make some indian pattern but well, I always do something diffrent than I planed.
Inne oblicze spodenek...
Another side...
I jeszcze kolejny lumpeksowy zakup, który z góry skazany był na przeróbkę. Słabo widać, ale tutaj znowu zastosowałam ombre i właściwie jestem zadowolona z efektu.
Another thing from sh. This time - denin jacket. When I saw it at once I though about little ombre. So I bleached it and I'm actually happy.